Za nami Święta Wielkanocne, wizyta u dziadków w Ełku, długi weekend majowy a obecnie, jesteśmy w trakcie choroby - Antoś ma infekcję górnych dróg oddechowych.
Kilka ostatnich tygodni wykorzystaliśmy na wizyty towarzyskie :) Było wesoło, radośnie i na nudę nie narzkaliśmy. Przemierzyliśmy znów setki kilometrów w kierunku wschodnim i zachodnim. Z punktu Warszawa ruszylismy na Mazury. Pózniej znów Warszawa a następnie kierunek zachód i Zielona Góra.
Daliśmy radę :) ale już tak dalekie podróże, z tak dużą częstotliwością nie należą do naszych wielkich przyjemności.
Teraz z większą intensywnością i systematyką realizujemy zajęcia z integracji sensorycznej (Antek bardzo je lubi), chodzimy na dogoterapię (Antoś uwielbia psy, jest podekscytowany przed każdymi zajęciami choć do psa odnosi się jeszcze z rezerwą; nie bez znaczenia jest tu pewnie przewaga masy i wzrostu ;) piesek Barton dominuje jeszcze nad naszym Maluchem) i mamy zajęcia logopedyczne.
Oczywiście największa frajda do bieganie na świeżym powietrzu a niemal każdy powrót do domu kończy sie wielkim marudzeniem i niezadowoleniem...
Niestety przyplątała się jakaś infekcja :( Od wtorku właczono antybiotyk i siedzimy w domu. Oprócz typowych dolegliwości Antek ma lekki stan zapalny w oczkach i to bardzo mu przeszkadza. Teraz mobilizujemy siły żeby szybko pozbyć się choróbska!
|
pakowanie czas zacząć |
|
|
... i gotowy do drogi :) |
|
biesiada na Mazurach :) z dziadkiem |
|
nową nawierzchnię na stadionie musowo trzeba przetestować |
|
i siup na dół :) |
|
ale zabawa! |
|
w komplecie |