wtorek, 15 października 2013

Raport z Munster

Wizyta w klinice w Munster za nami. Droga była długa i ciężka. Turlaliśmy się około 8 godzin. Dzień przed wyjazdem okazało się, że pokój  przy szpitalu, w którym mieliśmy nocować jednak nie będzie wolny (rodzina, która miała zwolnić pokój musiała zostać ze względu, iż pobyt ich dziecka w szpiatalu się przedłużył). Szybko opracowaliśmy plan B  i pojechaliśmy do naszej rodziny w okolicach Dusseldorfu. Jednakże to znacznie wydłużyło trasę. Wyprawa dała się więc nam mocno we znaki.

Dotarliśmy do Munster i zrobiliśmy co najważniejsze czyli Antosiowe badania serduszkowe. Było ciężko... Antek nie chciał wogóle współpracować (nic dziwnego...). Ostatecznie udało nam się przebrnąć wszystkie etapy badań. Po nieprzyjemnej części nastąpiła dużo milsza - spotkanie z prof.Malcem i dr Januszewską. Stworzono im w Klinice naprawdę świetne warunki pracy. Patrząc egoistycznie jeszcze bardziej nas to cieszy mając w perspektywie kolejną operację.
Dostaliśmy już potwierdzone wyniki badań. Jest ok :) Serce Antka ma się dobrze. W Klinice chcą nas zobaczyć za rok. Kontrolnie mamy się pokazać u naszego kardiologa za ok.4-6 m-cy. 
Teraz wracamy m.in. do zaległych szczepień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz