wtorek, 4 grudnia 2012

Pracowity dzień

Nieuchronnie zapanowała jesień. Niestety zdecydowanie ograniczyliśmy długie spacery i więcej czasu spędzamy w domku. Nie narzekamy jednak na brak zajęć. Czas ucieka w mgnieniu oka.
Na początku listopada Antosia dopadło przeziębienie. Pierwsze w jego życiu. Napędził nam stracha... Przez 4 dni utrzymywała się bardzo wysoka gorączka bez innych objawów. Nasza pani pediatra - dr Alicja badała Antka co 3 dni i dawała odpowiednie zalecenia chcąc też uniknąć podawania antybiotyku. Pojawił się w końcu ogromny katar. Na szczęście infekcja została zwalczona i do tego obyło się bez stosowania antybiotyku :)
Byliśmy na kolejnej konsultacji u Pana "trenera". Pan Artur był bardo zadowolony z postępów. Podobał mu się obecny stan mostka i klatki piersiowej. Chwalił Antosia koordynację i dużą ruchliwość (fakt to mały wiercipięta). Antek ostatnio nie przepada za nowymi miejscami i osobami, ale sala ćwiczeń wyjątkowo przypadła mu do gustu.
Mikołajki tuż, tuż a za niecałe trzy tygodnie już Święta! Jeszcze przed Bożym Narodzeniem czekają nas badania kardiologiczne i wizyta w Krakowie u prof. Malca.

A oto kilka ujęć pracowitego dnia...


przyjmuję 24 godziny na dobę ;)


trzeba w końcu posprzątać ten bałagan


hmm... gdzie się podziały moje narzędzia pracy?!


czy to do siebie pasuje?!


po cięzkiej pracy czas na obiadek


proszę bardzo wszystko zjadłem ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz